Imię: Zack
Nazwisko: Zyggyn
Wiek: 14 lat
Charakter: Złośliwy, sarkastyczny. Startuje z pięściami do wszystkich, którzy go obrażą. Wobec swoich pokemonów jest surowy, chociaż stara się być miły i serdeczny. Tylko, że mu to nie wychodzi... Na pewno nie jest z tych, którzy przytulają swoich podopiecznych po każdej walce i zwracają się do niego "kochanie". Często pluje w ziemię. Stara się jak najmniej trzymać swoje pokemony w pokeballach. Woli, żeby szły koło niego i wyrabiały sobie kondycje. Jego celem jest wytrenowania jednego pokemona tak aby stał się niepokonany. Nie zbyt obchodzą go odznaki czy wstążki. Czasem zawalczy w sali albo weźmie udział w pokazach, żeby wzbogacić swoje doświadczenia. Stawia honor i dumę na pierwszym miejscu. Jest także mistrzem ciętej riposty.
Wygląd: Czarne, rozczochrane włosy, granatowe pełne szyderstwa oczy i blada cera. Nie jest ani wysoki ani niski. Ani wychudzony ani z nadwagą. Ot co! Zwyczajny chłopak. Zwykle ubiera się w dżinsowe rurki, białą koszulę i kamizelkę. Zazwyczaj zakłada też czarne lub bordowe trampki.
Historia: Nie jest długa ani interesująca. Zwykły chłopak. Dorastał w czymś co można by było nazwać domem. Miał trójkę młodszego rodzeństwa. Kiedy miał dziesięć lat zmarł jego ojciec. Załamany chłopak porzucił swoje marzenia o wyruszeniu w podróż. Ojciec był jego autorytetem. Bez niego zrobiło się dziwnie pusto. A po za tym matce trzeba było pomóc, bo ona też załamana i nie można było kobiety samej zostawić. Rodzina spotykała się tylko przy posiłkach. Wszyscy mało ze sobą rozmawiali. Było to tylko na zasadzie: "- Cześć. -Hej". Cały dzień upływał Zack'owi na czytaniu i rozmyślaniu o przeróżnych sprawach. Czasami wychodził spotkać się ze znajomymi. I kiedy z jednego tak owego spotkania wrócił - matka leżała na podłodze. Wokół porozsypywane leki. Straszny widok dla trzynastolatka. Przez następne lata wychowywał się w sierocińcu. Nie mógł tam znaleźć bratniej duszy, bo większość sierot, była maluchami... Był tam jednak chłopak. W jego wieku. Zdarzyło się Zack'owi kilka przykrych incydentów związanych z tym chłopakiem. Nosił on imię Chris i był naprawdę nieprzyjemnym kolesiem. Zack było oczywiście pewny siebie i musiał co jakiś czas "gasić" lub "sprowadzać do pionu" swego rywala. W wieku czternastu lat obaj chłopcy wyruszyli w podróż. Jak ona się zakończy? Tego nikt nie wie.
Starter: Poochyena------>Mightyena
Offline